Przed świętami pokazywałam Wam razem z lakierem z Astora swój kolejny egzemplarz z Sally Hansen.
Jest to piękna czerwień, według mnie klasyczna, ktoś inny powie, że strażacka, w każdym razie i tak cieszy oko, mogłaby być tylko bardziej kremowa. Na moich paznokciach jest lekko transparentna, mimo dwóch warstw widać białe końcówki, a nie chciałam już dokładać trzeciej warstwy. Szeroki pędzelek ułatwia nakładanie, schnie całkiem szybko, z trwałością może bym polemizowała, bo mimo zmywania w rękawiczkach wyraźnie pościerane są końcówki, już wczoraj było to widoczne, a dzisiaj tym bardziej. Paznokcie pomalowane były wczoraj rano. Dziś była ładna pogoda, piękne słońce ułatwiło wykonanie kilku fotek, tak właśnie wyglądały moje dłonie w dziennym słonecznym świetle popołudniu:
Jutro albo pojutrze pokażę Wam drugi lakier, który pokazywałam razem z tym dzisiejszym tutaj.
Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się ze mną swoją sugestią na temat tego wpisu, podoba Ci się czy nie, co mogę poprawić? Dziękuję