niedziela, 17 listopada 2013

Sally Hansen Complete Salon Manicure - 120 Polar Bare (Miś polarny??)

Witajcie,

Dzisiaj chcę Wam pokazać swój wczorajszy mani. Chciałam trochę odpocząć od mocnych kolorów na paznokciach i mój wybór padł na 120 Polar Bare.
Cały mani wygląda trochę na ślubny (tfu, tfu, niech mnie ręka Boska broni), ale generalnie może być. Oczywiście nie obyło się bez problemów, ale jakoś z tego wybrnęłam, choć efekt końcowy pozostawia trochę do życzenia, ale to ocenicie same.
Co się tyczy samego lakieru, bardziej nadaje się french manicure, raczej nie ma co oczekiwać super ekstra krycia, jest rzadki i trzeba uważać przy malowaniu. U mnie wczoraj odmówił posłuszeństwa i współpracy z palcami serdecznymi, tak, tak, z obydwoma!!! Z lewego po prostu spłynął na boki zalewając skórki, zmyłam raz, i nałożyłam ponownie, to samo (wrrr!), a na prawym zostawiał prześwity, ratowałam się pękaczem z Avon'u.
Efekt wygląda tak:




Jak widzicie, wolne brzegi moich paznokci wyraźnie prześwitują przez ten lakier, ale nie malowałam ich specjalnie jak do french'a, są takie białe dzięki lub z powodu (jak kto woli) Nail Tek Foundation II.
Ten lakier w zasadzie nie jest zły i warto go mieć, schnie całkiem szybko, i mimo że za każdym razem mam z nim problemy, to jednak nie obrażę się na niego śmiertelnie i nie przestanę go używać.
Wszystkie lakiery z Sally Hansen oraz odzywki Nail Tek kupione są TU
Jeśli wśród wszystkich lakierów, które Wam pokazałam do tej pory, jest taki, którego jeszcze nie macie, a chciałybyście zobaczyć jak wygląda, napiszcie o tym w komentarzu.

Pozdrawiam


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się ze mną swoją sugestią na temat tego wpisu, podoba Ci się czy nie, co mogę poprawić? Dziękuję